Za kręgiem polarnym (z t. "Portrety rodzinne")
harmonia zawodzi
ciężko jęczą basy
za kręgiem polarnym
wspomnienie lata
na lodowe tafli
potyka się echo
komendant konwoju
pije z rozpaczy
pod jodłą usnęły
ludzkie portrety
w wagonie bydlęcym
skrzypi resztka życia
w sztywnych od lodu
ludzkich postaciach
zorza polarna
pędzi nieboskłonem
święty Ambroży
odmroził stopy
zapłakał głośno
wrócił do szeregu
kolumna ruszyław poszukiwaniu Workuty
15 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz