15 grudnia 2009

Wiersze w języku esperanto/ My poems in esperanto



En tuŝo de silento

La amikoj prenis strofojn bakitajn en pano
kaj foriris malproksime serĉante cedrojn.
Kun bruo falegis la kolono de l’ vivo
silento.
La birdoj ekmutis, branĉoj ne susuras.
Malantaŭ la patrina arbaro dormas la najtingaloj,
disŝutiĝis gurdetoj de l’ juneco.
Restis nur rememoro de la bruoplena somero.
Mia rivero fluas rapide, subakvigas foliojn de mia biografio
muta.
Kie estas niaj interparoloj ĉe la malnova muelejo?
Zigzage vi evitas herbejojn, marĉojn,
vi tuŝas linion de l’ horizonto
fluante senĉese, senhalte, senbride...
Rivero,
ne forlasu min en tuŝo de viaj ondoj...
La levata ponto
tra kiu hastas eventoj
ne knaras.
Mi iras laŭ spuro enpremita en sablon
tenante per mano la polvokovritan evangelion
nur tiom restis.

W dotyku milczenia

Przyjaciele zabrali strofy zapieczone w chlebie
i odeszli daleko w poszukiwaniu cedrowych drzew.
Z hukiem zawaliło się przęsło życia –
cisza.
Ptaki umilkły, gałęzie drzew nie szumią.
Za matczynym lasem usnęły słowiki,
rozsypały się pozytywki młodości.
Pozostało wspomnienie gwarnego lata.
Moja rzeka płynie wartko, zalewa kartki życiorysu –
milcząca.
Gdzie są nasze rozmowy przy starym młynie?
Meandrem omijasz łąki, bagna,
dotykasz linii horyzontu –
ciągle płyniesz, płyniesz, płyniesz...
Rzeko,
nie opuszczaj mnie w dotyku fal...
Zwodzony most,
po którym biegną zdarzenia –
nie skrzypi.
Idę śladem odciśniętym na piasku
trzymając w dłoni zakurzoną Ewangelię –
tylko to pozostało.
--------------------------------------------
Powyższy fragment poematu "W dotyku milczenia" jest jednym z trzech utworów z tomu „Otwieranie świtu”, które weszły w skład "Antologii poezji ziemi podlaskiej w języku esperanto". Promocja książki odbyła się 11 grudnia 2009 r. w Bibliotece Uniwersyteckiej im. Jerzego Giedroycia w Białymstoku. Stanowiła jeden z punktów 10. Białostockich Dni Zamenhofa (11-15 grudnia 2009).

W antologii ukazały się:
- „Pożegnanie z matką”
- I część „W dotyku milczenia”
- I i II część „Na krawędzi przemijania”

Wszystkie utwory przetłumaczyła pani Lidia Ligęza, za co składam jej serdeczne podziękowania.
--------------------------------------------

This fragment of the „In touch of the silence” poem is one of three works from the book entiteled “Opening the dawn” which belong to the “Anthology of the Podlasie poetry in esperanto”. The promotion of this book took place on 11-th December 2009 at the Main Library of the University of Bialystok. In was one of the points of the 10-th Days of Zamenhof (11-15 December 2009).

A. Hukalowicz’s poems which were published in the anthology:
- “Farewell to my mother” (“Pożegnanie z matką”)
- I part of “In touch of the silence” (I część “W dotyku milczenia”)
- I and II part of “On the edge of passing by” (I i II część “Na krawędzi przemijania”)

All poems were translated by Lidia Ligęza. I want to thank her for a wonderful job.

[transl. Izolda Hukałowicz]

18 czerwca 2009

Wieczór poetycki przy świecach w Gimnazjum (15 VI 2009r.)













Wieczór poezji przy świecach w Zespole Szkół w Choroszczy odbył się 15 czerwca 2009 r. o godz. 19.00 w ramach XXVIII Dni Choroszczy.
Głównym punktem wieczoru była część artystyczna przygotowana przez uczniów i nauczycieli Gimnazjum. Montaż słowno-muzyczny Patrząc wstecz... to dzieje Choroszczy, których poetycką ilustracją były fragmenty Choroszczańskich błoni recytowane przez uczennice Celinę Szubryt, Karolinę Bielenię, Annę Kraśnicką, Gabrielę Zalewską i Kamilę Cieśluk. Całość zamknął jeden z końcowych fragmentów Otwierania Świtu. Autorką scenariusza była Alicja Gnidziejko - nauczycielka Gimnazjum w Choroszczy.
Impreza wpisała się w cykl obchodów Jubileuszu 550-lecia Parafii Rzymskokatolickiej w Choroszczy.
Serdecznie dziękuję Autorkom przedsięwzięcia za wysiłek i emocje, które włożyły w przygotowanie tego pięknego wieczoru:)

(fotografie: Izolda Hukałowicz)
Zob. artykuł w "Gazecie w Choroszczy": http://gazeta.choroszcz.pl/?p=1379



4 czerwca 2009

XXVII Dni Choroszczy: 15 czerwca wieczór poezji w Zespole Szkół


Serdecznie zapraszam na wieczór poezji w Zespole Szkół w Choroszczy. Impreza odbędzie się 15 czerwca o godz. 19.00.

W jej trakcie odbędzie się rozstrzygnięcie konkursów organizowanych przez szkołę w ramach obchodów Jubileuszu 550-lecia Parafii Rzymskokatolickiej w Choroszczy. Literackie tło wieczoru będzie stanowiła lektura wybranych rozdziałów "Choroszczańskich błoni". Zapraszam!

13 maja 2009

Pory życia

Pory życia (z t. „Idąc śladem cienia”)

nie pukaj
do zmurszałych drzwi
gdzie klamka wypada

szron
pobielił gałęzie
owocowych drzew
na stole siwy włos
dzielony
na cztery pory roku

1 kwietnia 2009

"Córka"

Córka (z t. „Portrety rodzinne”)

słońce
przegląda się w twoich
oczach
wiatr rozwiewa włosy
biegniesz łąką zieloną
w dłoniach okruchy
wiosny
zapatrzona w tęczę
chowasz się w barwny
warkocz lata

już cię nie odnajdę

29 marca 2009

Kołyma

Kołyma ( z t. "Idąc śladem cienia")

pełzną na wschód
ośnieżone pociągi
ciągnąc naszyjnik łez

brat zamarzł
w dwudziesty wagonie
matka wypluła płuca
ścinając syberyjską jodłę
siostra zapatrzona
w wigilijne wspomnienia
poszła na Kołymę
i złowiła mocny sen

wróciłem do domu
z zorza polarną

każdej nocy
nasłuchuję kroków

wiatr tłucze w okiennice
resztkami sumienia

Wieczór poetycki w Pałacyku Branickich

Część nieoficjalna: mały poczęstunek i pogawędka przyjaciół.

Na zdjęciu: (od lewej) Kazimierz Słomiński, Mieczysław Czajkowski, Irena Słomińska, Antoni Hukałowicz; (w głębi od lewej) Eugeniusz Szulborski, Irena Grabowiecka, Iwona Hukałowicz.

26 marca 2009

Zenek z ulicy Kryńskiej

Zenek z ulicy Kryńskiej ( z t. "Portrety rodzinne")

na sianie w stodole
kolorowe szkiełka znaczki pocztowe
ulubione lektury
nad rzeką kapryśną
letnie zabawy
bocianie gniazdo
wyrwane z pamieci
Garbarska Góra
pilnuje placu broni
przy wieczornym ognisku
legendy z wykusza
w jesiennej dyni
zapalona świeczka
dwóch wojowników
wygrało bitwę

w dorosłe życie
poszli oddzielnie

19 marca 2009

Półpoście

PÓŁPOŚCIE (z zbioru "Ślady na śniegu")

nocą
zniknęły bramy
do świata dorosłych
wychodek sąsiada
przeniesiony za rzekę
na szczycie stodoły
chłopski wóz
słomę mości
garnek popiołu
wysypany na głowe
za piecem
starowiery żują
suchy chleb postu

ulicami idzie
wygłodniałe półpoście

15 marca 2009

"Za kręgiem polarnym"

Za kręgiem polarnym (z t. "Portrety rodzinne")

harmonia zawodzi
ciężko jęczą basy
za kręgiem polarnym
wspomnienie lata
na lodowe tafli
potyka się echo
komendant konwoju
pije z rozpaczy
pod jodłą usnęły
ludzkie portrety
w wagonie bydlęcym
skrzypi resztka życia
w sztywnych od lodu
ludzkich postaciach
zorza polarna
pędzi nieboskłonem
święty Ambroży
odmroził stopy
zapłakał głośno
wrócił do szeregu
kolumna ruszyław poszukiwaniu Workuty

"SPOTKANIE Z DNIEM WCZORAJSZYM"

SPOTKANIE Z DNIEM WCZORAJSZYM (z t. długi sen)

byłem wczoraj przy nieczynnej redzie
w milczeniu obchodziłem wraki
zasłużonych starców

z rozbitych burt wyłamanych kajut
napisów rozmytych przez słone wody
czułem oddech morza

sędziwa „czajka” skrzypiała
przy każdym dotyku fali
„mam 90 lat jestem opuszczona"

o północy mijając bramę ratusza
dźwigałem w sobie cmentarzysko portu
pełne krzyku i skarg

13 marca 2009

Film "Choroszczańskie błonia"

Film "Choroszczańskie błonia" jest dziełem grona uczniów i nauczycieli z Zespołu Szkół im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego z Choroszczy. Stanowi on część projektu poświęconego twórczości Antoniego Hukałowicza przygotowywanego w ramach Literackiego Atlasu Polski w l. 2005/2006. Projekt ten został dostrzeżony i nagrodzony przez ogólnopolskie jury.

Opis filmu autorstwa Dariusza Bielawskiego (nauczyciela historii w ZS w Choroszczy):

Film „Choroszczańskie błonia” został zmontowany pod koniec czerwca 2006 r. Materiał do tej „produkcji” był zbierany podczas spotkania z poetą Antonim Hukałowiczem 21 czerwca 2006 r. w upalne przedpołudnie (data znamienita, ponieważ jest to pierwszy dzień lata). Tegoż dnia przeszliśmy szlakiem opisywanym przez poetę w swoim wierszu „Choroszczańskie błonia I”. W naszej wędrówce uczestniczył również sam Antoni Hukałowicz, którego możemy zobaczyć na filmie. Nad filmem pracowali dwaj uczniowie: Wojciech Jankowski i Kamil Kondzior – I klasa LO w Choroszczy (uczestnicy projektu LAP). Czytany tekst to „Choroszczańskie błonia I” Antoniego Hukałowicza.

Recenzja "Choroszczańskich błoni" pióra Anny Biner

...mikrohistoria w MAKSIstrofach...

„Choroszczańskie błonia” to utwór wyjątkowy pod każdym względem. Zaskakuje rozmachem poetyckiego obrazowania, rozpiętością ujęcia czasowego, umiejętnością operowania zmiennym nastrojem oraz subtelnością w odwoływaniu się do emocji odbiorcy.
Już sam zamiar zamknięcia w poemacie całej 500-letniej historii miasta – jego losów jako grodu, a przede wszystkim losów jego mieszkańców – zasługuje na podziw. Tym większy, że efekt owych zamiarów stanowi literatura doprawdy znakomita. Wydawać by się mogło, że tak długi utwór nie może ze swej natury uniknąć pewnych „nierówności”, zarówno stricte poetyckich, warsztatowych, jak i tych związanych z treścią – wszak każda historia danego miasta składa się z wydarzeń doniosłych i fascynujących, ale i zwykłej, szarej codzienności, którą niełatwo jest opisać.
Antoni Hukałowicz zdołał uniknąć błędów zarówno pierwszego, jak i drugiego rodzaju. Cały 42-częściowy utwór „trzyma” poziom od pierwszego wersu do ostatniego. Jednopoziomowość nie oznacza jednakże jednostylowości i jednowymiarowości; przeciwnie – stylistyka poematu jest migotliwa. Twórca dostosowuje styl wypowiedzi do jej przedmiotu, płynnie przechodząc od patosu do humoru, od wysmakowanej mowy elit społecznych do ludowej polszczyzny prostych mieszkańców Podlasia. Gdy to jest konieczne, wprowadza elementy dynamiczne, silnie oddziałujące na emocje adresatów utworu (np. opis pożaru), innym razem pozwala im rozkoszować się lirycznym i nastrojowym krajobrazem dawnej Choroszczy. Wprowadza ich zarówno w świat ważnych osobistości (hetmanów, królów), pozwala też zajrzeć za klasztorną furtę dominikanów oraz rozgościć się w domostwach zwykłych, przeciętnych choroszczan.
Historia miasteczka ukazana przez Antoniego Hukałowicza jest niezwykle barwna i wciągająca czytelnika. Trudno uwierzyć, że o wydarzeniach niespecjalnie doniosłych w skali dziejów całej Polski (wszak prawie każde stare miasteczko może poszczycić się podobnymi wydarzeniami) można napisać w sposób tak frapujący, ciekawy i ciepły. Z kart „Choroszczańskich błoni” przebija bowiem duma poety z historii swojej małej ojczyzny.
Warto zwrócić uwagę, że owa „mikrohistoria” nie jest zawieszona w próżni, ukazana została na tle „makrohistorii”: dziejów Polski, a nawet całego świata (gdy mowa jest np. o II wojnie światowej).
Można by się oczywiście zastanawiać, jak bardzo historyczne są „Choroszczańskie błonia”, ile jest w nich prawdy, a ile fikcji literackiej. Należy pamiętać, że źródła historyczne poświadczające dzieje małych, peryferyjnych ośrodków są bardzo skąpe. Dlatego też autorzy, tworzący dzieła literackie dotyczące np. Wrocławia są w o wiele bardziej komfortowej sytuacji niż ci, którzy podjęli się stworzenia monografii np. Węgrowa. Z drugiej jednak strony, liczne luki i białe plamy w historii tworzą pole dla wyobraźni twórcy, który zmuszony jest do ich zapełnienia. Stąd też prawda i fikcja w „Choroszczańskich błoniach” nieustannie przeplatają się i uzupełniają; tworzą spójną, barwną całość – nawiązując w ten sposób do najdoskonalszych „historycznych” prób w literaturze polskiej.
„Choroszczańskie błonia” pokazują, że historia nie musi być nudna; udowadniają, że możliwe jest pokazanie losów konkretnej siedziby ludzkiej od jej początków aż po czasy najnowsze – i to pokazanie ich w sposób fascynujący i wysokoartystyczny.
Gratuluję Autorowi tej znakomitej pozycji książkowej, a Choroszczy gratuluję faktu posiadania twórcy, który zdolny był uwiecznić jej imię w historii literatury polskiej.

Anna Biner

Audycja "Czas poetów" w Radiu Białystok (1)




11 marca 2009

Spotkanie z młodzieżą gimnazjalną z Choroszczy








Artykuł pochodzi z "Gazety w Choroszczy" (nr 100)
Fot. Joanna Gaweł

Recenzja "Portretów rodzinnych" w "Kurierze Porannym"


















"Kurier Poranny" z 19 kwietnia 2000 r. (nr 93)

8 marca 2009

"Uschnięta wierzba"

Uschnięta wierzba (z: „Ślady na śniegu”)

w konarach drzewa
wietrzyk
na fujarce gra
smutną pieśń
w gałęziach szamocze się
zły omen

przewieszony powróz
i targ
o ludzkie życie

w pniu drzewa
zła moc
rechocze radośnie
i zaciera dłonie

korzenie usychają
w modlitwie

"Szkoła dominikańska"

XXI (fragment poematu „Choroszczańskie błonia”)

SZKOŁA DOMINIKAŃSKA

1.
Na pulpit szkolnej katedry opada gęsie pióro.
Biały habit pochylił się nad uczniem mocno zatroskany.
Na sali cisza –
słychać lot osy.
Jedynie kurdybanki* niosą pogłos powolnego stąpania.
Klasy szkolne pogrążone w słowie.
Przez lekko uchylone drzwi
dyskretnie wejrzał przeor
i niczym widmo ulotne
rozpłynął się w mrocznym korytarzu.
Na katedrze leżą oprawione w skórę księgi.
Bracia zakonni nauczają łaciny, arytmetyki,
filozofii, dobrych obyczajów ...
Biblioteka zakonna mieści setki woluminów*
skarb to wielki.
2.
Do miasteczka ciągną
ochotnicy z Litwy, Prus i Kurlandii.
Skrzypią kolaski, wysłużone karety.
Dźwięczą trzosy, pobrzękują pękate mieszki.
Rojno i gwarno na dziedzińcu klasztornym.
Światły przeor nie zamyka furty gawiedzi.
Pełna klasa ubogiej dziatwy
ślęczy wytrwale nad abecadlnikiem –
uparcie drąży korytarze ułomnej pamięci.

O szkole dominikańskiej głośno –
na całym Podlasiu.

3.
Dzwonek na przerwę.
Korytarze wypełniają okrzyki i nawoływania.
Echo turla się po drewnianych schodach.
Uczniowie rozbiegli się po rynku –
poszukują kramów, wstępują do Żyda.
Piekarz daruje im ciepłe żemełki*,
przed chwilą wyjęte z gorącego pieca.

Uliczkami przemyka cherlawe przedwiośnie,
krztusi się lekkim przymrozkiem.
Od strony boru napiera odelga*
i budzi uśpione odłogi.
Wiatr - coraz silniejszy - ciągnie szatę wilgoci.

Czas na lectio geographiae.
Starsza klasa zatopi się w historii,
wytrwale podążając śladem latopisa*Kadłubka...

4.
Uczniowie wolno wracają na piętro,
gdzie czekają wyciszone sale.
Odźwierny szkoły - stary Maciej
zatrzasnął z hukiem bramę
i poniósł klucz do ciepłej stróżówki.
Zagląda do oficyny kuchennej.
Może narąbać i nanosić drzewa do pieca?
Z piwnicy przyniesie owoce i kiszoną kapustę.

Jeżeli zbywa na jego pomocy,
to posiedzi przy ciepłym piecu
i ogrzeje stare zziębnięte kości.
Może z ręki starej Tekli kapnie suta polewka
i wielgachna pajda chleba?
Weźmie cokolwiek, aby napełnić puste kiszki.
W brzuchu burczy jak na rozstrojonych organach.
To prawda!
Idzie przednówek obdarty i bosy.
Spiżarnie pustoszeją i może być głodno.
Czas to najwyższy, by przeor się ocknął
i sięgnął po zapasy w folwarkach.
Gdy przejdą uciążliwe roztopy,
a drogi podeschną i zgubią kałuże wody,
należy zajrzeć do dóbr zakonnych
w Łyskach, Barszczewie, Jeronikach.
Maciej zawiezie przeora dużym wozem,
co wiele dobra pomieści.
Odwiedzi też krewną
w pobliskich Ruszczanach.
Słuchy chodzą, że Agata
w ciężkiej boleści złożona.
Boże, uchowaj ją!

5.
Frasuje się poczciwy Maciej,
czym tylko może.
Moc roboty – czasu na nic nie staje.
Najmłodsi uczniowie czynią mu rekuzy,
jeno on tym zbytnio nie przejmuje się.
Młodość ma swoje prawa, obyczaje
i trzeba pogodzić się z losem.
Brat Łukasz wyprostuje charaktery.
Starsza klasa dobrze ułożona - to jego zasługa.
Przecie przyjął w wychowawstwo nie aniołów,
jeno basałyków od chmur nawracania.
Lekcje brata Łukasza – historia i nauka dobrych obyczajów
cieszą się wielkim wzięciem.
Dzieciska mają zaufanie do tego braciszka,
który nosi w sobie klucz tajemny.
On wie, kiedy krzyknąć trzeba, stanowczym być,
a kiedy dobrocią więcej zdziałać można.
W fałdach habitu nosi różne słodkości.
Biednym uczniom da ostatni grosik na żemełki.
„Każde dziecko to inny świat” –
zapamiętał słowa brata Łukasza Maciej stary.
Idzie cieniem śladami zakonnika.
Jest dla dziatwy łaskawy i wyrozumiały.

Doczekał się wdzięczności za serce
miodem lipowym płynące.
W półpoście niesforne basałyki
przeniosły jego łoże do stajni.
W misie glinianej z jadłem znalazł garść popiołu.
Jego kożuch barani wisiał na gałęzi topoli
niczym strach na wróble

Znalazł przeor winnych
i huncwotów chciał wyrzucić ze szkoły.
Na widok łez rozmiękło serce Macieja.
Prosił przeora gorąco:
„Daruj im grzechy.”
Skończyło się na naganie i przeprosinach.
Wyprostuje brat Łukasz narowiste charaktery!
Jeszcze będzie z nich wielka pociecha!

6.
Maciej zamyślił się nad swoim żywotem.
„Ba!
Za stary ja na pobieranie nauk.
Brat Tomasz nauczył mnie czytania
i biegłego pisania.
Cóż ja ubogi mogę więcej zwojować
na tym Bożym świecie?!
Mam swój ciepły kąt i łyżkę strawy.
Przeor oświecony dźwignął mnie z nędzy
i mianował stróżem kaganka oświaty.
Może ja chłop prosty i ubogi,
dożywam na garnuszku zasłużonego Zakonu.
Jeno nie podpisuję się krzyżykiem jak gołota,
ale pełnym nazwiskiem –
Maciej Zakonny!”


* kurdybanki – pantofelki ze skóry kozłowej zwanej kurdybanem.
* wolumin – rękopisy, teksty oprawne w grubą księgę.
* żemełki – bułeczki pszenne, strucelki.
* odelga – w gwarze ludowej: odwilż.
* latopis – dziejopisarz, kronikarz.

"oczekiwanie II"

oczekiwanie II

siedzisz przy klawiaturze
kreśląc obrazy
rodnych pól
spichlerzy
pełnych ziaren złota
zegar ratuszowy
bije północ

stoję
za murem
twarzą
w spracowanej skibie
w oczekiwaniu
na szmer twoich kroków

Kurhany

Kurhany (z t. "długi sen")

wojowie pod kołdrą marzą o łowach na dzika
kobiety tulą noworodki śniąc o obiedzie

zabrali śpiew bluszczy
wygasłe paleniska

cisza wisi pajęczyną
sen ogarnął plemiona słowiańskie
trzech rodzonych braci

prowadzą marzenia o powrotach
na jeziora pełne ryb
łowne pastwiska

czas usypia marzenia
sypiąc szczodrze ręką długi sen

"Prababcia"

Prababcia ( z t. Portrety rodzinne)

pozostawiła książęce
komnaty
ruszyła na zachód
za plecami Wilejka
Ostrobramska
za drutem kolczastym
czerwone sotnie
w węzełku
portrety rodzinne
w drewnianych ramach
przysnął dziad
Giedymin
w krainie podlaskiej
spracowane dłonie
nad rzeką spokojną
serca ukojenie

"Jodły"

JODŁY (z t. Wsłuchani w deszcz)

ugory pokryły się ludźmi
na pastwisku zieleń
przywołuje konie
wczesna jesień
pędzi smoliste kłęby dymu
za rzekę
w zarośla
tylko jodły w ogrodzie
stoją prosto
skazane na umieranie
w moich źrenicach

"Święta Woda"

Święta Woda ( z t. Idąc śladem cienia)


w cieniu szumiących drzew
przechadzała się Matka z Dzieciatkiem
siadała przy sadzawce
zanurzając stopy w wodzie
pracowity Józef budował kolejną
stacje przyszłych wydarzeń

w grocie zakwitły białe róże
i piliśmy wodę ze źródła

wiatr na wieży kościoła
dzwonił na Anioł Pański

na kamiennej ambonie
przysiadł święty Paweł
i pisał listy do Kolosan

w dole za ugorem
budziło się miasteczko
moich narodzin
zasłuchane w święte
psalmy Dawida

"Pożegnanie z matką"

POŻEGNANIE Z MATKĄ ( z t. Otwieranie świtu)

1

Za kępą łoziny stara pochylona kapliczka.
Matka idzie gościńcem po nagły skurcz serca,
wsłuchana w szept litanii.
Na progu zimy w zdrowy, mocny sen zapada,
zapomina o spotkaniu z wnuczką,
której oczekiwała.
Odchodzi odgrodzona parawanem wspomnień,
pozostawia album rodzinnych pamiątek
i zasuszone polne rumianki.

Zegar umilkł.
Od rzeki dzieciństwa idzie zawieja i zasypuje
filary zerwanego mostu.
Gęsty śnieg tworzy kurhany wysokie ponad zielone jałowce,
usypuje pojedyncze pagórki dalekich wspomnień –
bez wybaczenia
na wspominanie.

2

Ludzie niosą chorągwie.
Twarze zamodlone, skupione, chłostane wiatrem.
Pieśń płynie ponad głowami i dotyka chmur –
„Panie, przyjmij służebnicę swoją...”
Od strony brzozowego zagajnika przemyka zając
i znika za cmentarnym murem.
Asfaltową droga idą żałobnicy i śpiewają pieśni –
rozpacz budzące.

Modlitwa błagalna każe zastanowić się
nad kruchością ludzkiego bytu.
Ciężkie grudy ziemi zasypują rozdziały życia.
Ksiądz pochyla głowę i zamyka czarny mszał.
Ludzie rozchodzą się powoli,
szepczą prawie bezgłośnie urywane słowa modlitwy.
Drogą przemknął wojskowy samochód wypełniony żołnierzami
Na skraju miasteczka jęknęła zasmucona harmonia.
Po śniegu potoczyły się basy.
Bezdomny pies wyje do północy.
W oknach gasną światła.
Cisza.

Promocja "Choroszczańskich błoni" podczas Dni Choroszczy 2008







Fot. Izolda Hukałowicz






Recenzja "Idąc śladem cienia" w "Kurierze Porannym"


Recenzja tomiku "Idąc śladem cienia" autorstwa Mieczysława Czajkowskiego zamieszczona została w "Kurierze Porannym" (11 maja 1999r., wtorek, nr 108 /2612/).

Recenzja "Otwierania świtu" autorstwa Jana Leończuka

O wierszach A. Hukałowicza
Nowy tom wierszy Antoniego Hukałowicza Otwieranie świtu potwierdza poziom artystyczny, ugruntowany w latach siedemdziesiątych. Po wieloletniej przerwie wraca twórczość tegoż poety, odzyskując miejsce jej przynależne. I pozostaje wierny wyznaczonym przez lata tematom – a są nimi niezmiernie czułe rejestrowanie pejzażu i człowieka w nim osadzonego. To swoiste życiopisanie, wierne, nie poddającym się błyskotliwym modom, zasługuje na szacunek. Tym bardziej, że poetycka płaszczyzna z wiersza na wiersz, wyostrza się, staje się przez to jasna i dojmująca w swoim przesłaniu. Wydaje mi się, że jest to jedna z najważniejszych ról jaką pełni poezja w „ wydaniu” Antoniego Hukałowicza, dotkniętego doświadczeniem życiowym – niesie w sobie nadzieję. Otwieranie świtu – to zarazem otwieranie życia, mozolne, codzienne przyjmowanie z pokorą świata, z jego radościami i smutkami, zadziwieniem, które w poetyckich wersach odnajduje sens trwania.
Życiopisanie, w formie poetyckiej A. Hukałowicza to jeszcze jedna próba utrwalania „ ziemi najbliższej”. A zarazem świadectwo umiłowania tego co nas otacza, bez tęsknot falszywych do wędrówek po świecie, bez epatowania czytelnika wątpliwą wielkością. Stąd w wierszach Choroszcz, Wasilków etc – jakby poeta szukał w nich utraconego Edenu. I odnajduje w najprostszych słowach, nie skłamanych a przez to prawdziwych...

7 marca 2009

Biografia literacka

Antoni Hukałowicz urodził się 20.06.1949 r. w Wasilkowie. Obecnie mieszka i tworzy w Choroszczy. Z wykształcenia - technik, technolog włókiennictwa.
Od 1968 do 1976 r. przynależał do Korespondencyjnego Klubu Młodych Pisarzy w Białymstoku. Od 1979 – 1981 r. związany był z Klubem Literackim w Białymstoku, afiliowanym przy olsztyńskim Oddziale ZLP. Od 1988 r. do chwili obecnej działa w Nauczycielskim Klubie Literackim przy ZNP w Białymstoku.
W 2001 r. decyzją Zarządu Głównego ZLP w Warszawie, został przyjęty do Związku Literatów Polskich. W chwili obecnej przynależy do białostockiego Oddziału ZLP.
Debiutował w 1972 r. w "Tygodniku Kulturalnym" utworem Świt. W 1973 r. ukazał się zbiór wierszy – Długi sen.
Kolejne tomiki poetyckie ukazały się w latach:
- 1989 – Wsłuchani w deszcz
- 1998 - Ślady na śniegu (składanka)
- 1999 – Idąc śladem cienia
- 2000 – Portrety rodzinne
- 2001 – Otwieranie świtu
- 2008 – Choroszczańskie błonia
Publikował w prasie literackiej. Między innymi w: "Tygodniku Kulturalnym", "Nadodrzu", "Naszym Klubie", "Nowym Wyrazie", "Gazecie Białostockiej", "Kontrastach", "Głosie Nauczycielskim", "Najprościej" oraz na antenie Polskiego Radia – (m.in. w cyklu spotkań poetyckich Czas poetów).
Laureat wielu konkursów literackich. Między innymi nagrodzony został w:
- XIII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim o „Buławę Hetmańską” – Białystok 2000 – nagrodzony został poemat "Goniąc efemerydy"
- Na III Międzynarodowym Konkursie Literackim „O Nagrodę Skrzydła Ikara” – (polsko- czeski) - Górnośląskie Towarzystwo Literackie - (Katowice – Cierlicko ) – nagrodzony został poemat Milczenie wiatru
- W V Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „Człowiek i Przyroda” - I miejscem uhonorowane zostały poematy.
- W XIV Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim o „Buławę Hetmańską” wyróżnione zostały także poematy
- W XXI Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „O laur kwitnącej jabłoni” – Grójec – nagrodzony został poemat o Ziemi Grójeckiej
Utwory Antoniego Hukałowicza weszły w skład zbiorowych opracowań: almanachów i antologii. Między innymi do:
- Antologia poezji inspirowanej Biblią - "Z księgą nadziei" (WBP w Białymstoku)
- Antologia poezji religijnej - "Miłość jak ziarno odwagi" (Książnica Podlaska)
- VIII Konkurs Poezji Religijnej im. Ks. Józefa Tischnera – wydanie pokonkursowe – "Wybór Wierszy "
- IX Konkurs Poezji Religijnej im ks. Józefa Tischnera – wydania pokonkursowe - "Wybór Wierszy"
- "EPEA" – Almanach literacki – t. III, wydany przez Związek Literatów Polskich Oddział w Białymstoku i Książnicę Podlaską w 2003 r.
- Almanach poetycki "Betlejem jest w tobie", wydany przez Nauczycielski Klub Literacki w Białymstoku, 2005 r.
- Antologia poezji "Gniazda słów słowa gniazd (Grodzieńszczyzna – Białostocczyzna)", finansowana ze środków Unii Europejskiej i będąca pod patronatem Euroregionu Niemen, wydawca - Książnica Podlaska, 2006 r.
- "Podlasie w poezji. Antologia" Książnica Podlaska, Białystok 2007 r.
Jako twórca Antoni Hukałowicz współuczestniczył z młodzieżą Zespołu Szkół im. Kardynała Wyszyńskiego w Choroszczy w ogólnopolskim programie organizowanym przez CEO – Literacki Atlas Polski – I edycja – 2006 r. Projekt ten został zauważony przez jurorów i wyróżniony.

W 2010 roku ukazał się I tom powieści Antoniego Hukałowicza "Poletko wszystkich świętych", którego akcja rozgrywa się w powojennym Wasilkowie. Kolejny tom powieści ukaże się w 2012 roku.